«« powrót

42 Piesza Pielgrzymka Góralska na Jasną Górę

1 sierpnia 2023

W grupie Orawa pielgrzymowała s. M. Samaritana Kozina Józefitka, która daje takie świadectwo z tego czasu:

„Wierzę w Kościół Chrystusowy

 i o innym nie ma mowy,

 o Panie mój”

(słowa hymnu 42 pieszej pielgrzymki góralskiej na  Jasną Górę, Grupy Orawa)

„Juz 42 roz  poprzez lasy i pola

Idom ku Tobie Maryjo, górole z Podhola.

Strzez nos Matko ukochano w dziyń i noc, pytomy Cie syćka o pomoc

Ratuj ze nos ratuj Matko w potzebie,

By my byli mocni we wieze…”

Tak śpiewali górale z Bahledówki, Nowego Targu, Rabki i Orawy  wychodząc na 42 pieszą góralską pielgrzymkę na Jasną Górę. A jak przystało na prawdziwą góralkę spod Babiej Góry miałam tę wielka łaskę wędrować razem z nimi, w grupie Orawy.  

W całej pielgrzymce uczestniczyło około 800 pielgrzymów, w tym bardzo dużo ludzi młodych  i dzieci. Najstarszy pielgrzym w naszej Orawskiej grupie, pan Jan miał 78 lat a najmłodsza Madzia        3 latka. Wędrowało też wiele góralskich rodzin, które z pokolenia na pokolenie praktykują taką formę modlitwy.

Hasłem tegorocznej pielgrzymki były słowa: „Wierzę w Kościół Chrystusowy”.

Wyszliśmy spod Babiej Góry, z Zubrzycy Górnej i faktycznie, tak jak w tej piosence, pierwsze dni poprzez pola, lasy i hale przeszliśmy górami do Matki Bożej Makowskiej, Kalwarii Zebrzydowskiej, potem do Matki Bożej Szkaplerznej w Czernej, następnie do Matki Bożej w Płokach.  Potem poprzez Pustynię Błędowską do Sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin w Leśniowie, aby z wielkim wzruszeniem i radością ostatecznie oddać pokłon Matce Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze.

Każdy z nas niósł mnóstwo intencji i przeżywał tę drogę bardzo osobiście, po swojemu. Były chwile radosne, bolesne i chwalebne… jak w całym życiu Jezusa i Maryi.

To czego najbardziej doświadczyłam, oprócz radości i wdzięczności za dar życia i pielgrzymowania oraz pięknej góralskiej muzyki, gwary, śpiewów i strojów, to właśnie tego, co stanowiło hasło tej pielgrzymki: wierzę w Kościół Chrystusowy, a idąc dalej i posługując się słowami hymnu jaki napisał Tomek, nasz kolega pielgrzym „wierzę w Kościół Chrystusowy i o INNYM nie ma mowy o Panie mój”.

Ta pielgrzymka to był czas kiedy po raz pierwszy, tak mocno, doświadczyłam ŻYWEGO KOŚCIOŁA!

Będąc wśród tych ludzi i razem z nimi stanęły mi bardzo przed oczyma słowa modlitwy Jezusa z Ewangelii wg św. Jana, który modlił się do Ojca za przyszły  Kościół: „…Ojcze za tymi proszę, którzy będą WIERZYĆ WE MNIE, aby wszyscy stanowili JEDNO, jak Ty Ojcze we Mnie a Ja w Tobie, aby i oni stanowili JEDNO W NAS …”

Na pielgrzymce stanowiliśmy JEDNO. Razem wyszliśmy z Orawy, razem przeszliśmy całą drogę, razem uczestniczyliśmy w Mszach Św., różańcu, godzinkach, rozważaniu Słowa, razem odpoczywaliśmy, razem jedliśmy posiłki, razem chodziliśmy na noclegi, razem śmialiśmy się, razem śpiewaliśmy, razem tańczyliśmy, wszystkich bolały nogi, wszyscy mieliśmy chwile zwątpienia… modląc się za siebie nawzajem … wszyscy tak samo, w tym samym kierunku.

Nie było podziałów, dystansów, różnicy … zatarły się godności, tytuły, status społeczny, ekonomiczny … a nawet wiek. Wszyscy szliśmy w trampkach, spodenkach , spoconych koszulkach z obolałymi nogami dzieląc się życiem, pomagając sobie wszyscy i we wszystkim od najmłodszego do najstarszego mając wszyscy JEDEN CEL  i pragnąc  tego samego …DOJŚĆ DO MARYI.

Doświadczyłam Kościoła, Chrystusowego Kościoła!

Kiedy widziałam codziennie  tych wszystkich  ludzi,  jak jeden towarzyszy drugiemu, dodaje sił, jak podnosi się z ziemi i pomaga wstać słabszemu choć sam nie może, jak opatruje rany, obolałe nogi, karmi, daje gościnę i dach nad głową, kiedy dzieli się z drugim tym wszystkim co ze sobą ma…. doświadczyłam Kościoła z Janowej Ewangelii „za nimi proszę, aby byli jedno”– jedna wspólna droga do Boga, troska o siebie nawzajem ABY KAŻDY MÓGŁ DOJŚĆ, a szczególnie ten kto ustaje, kto z różnych powodów nie ma już sił, aby wierzyć i dalej żyć. 

Trzeba doświadczyć takiego Kościoła, żeby zrozumieć, że to za mało aby pracować tylko nad sobą i zabiegać o siebie, o swoją świętość, o swoje zbawienie, ale trzeba  TAK ŻYĆ, TAK PRACOWAĆ, TAK SIĘ MODLIĆ, TAK SŁUŻYĆ i ZROBIĆ WSZYSTKO CO MOŻLIWE, aby WSZYSCY z którymi kroczę w pielgrzymce wiary doszli do NIEBA.  To jest Kościół! i to Chrystusowy Kościół, bo tylko Jezus Chrystus może Go takim uczynić.

I dlatego na zawsze zapadną mi w serce słowa ułożonego przez Tomka hymnu: WIERZĘ W KOSCIÓŁ CHRYSTUSOWY I O INNYM NIE MA MOWY, O PANIE MÓJ”

Pielgrzymka, tu na ziemi to trudna i wymagająca droga, to prawda o mnie, to upadki, rany, otarcia, to ciągłe zmaganie ze sobą, to moje życie. Dlatego tak bardzo potrzeba w tej drodze WIARY!

Dziękuję Bogu, że mogłam przejść tę góralską drogę, „modlić się nogami, przesuwać różaniec kilometrów, odmawiać litanię dróg …”, a teraz iść dalej przez życie i z całego serca wołać do Ciebie Maryjo:

Strzez nos Matko ukochano w dziyń i noc, pytomy Cie syćka o pomoc

Ratuj ze nos ratuj Matko w potzebie,

By my byli mocni we wieze…”