S. M. DOROTA – Teresa Augustyn urodziła się 22 kwietnia 1953 roku w Pilźnie, w rodzinie o tradycjach religijnych. Miała kochających rodziców i rodzeństwo: trzech braci i jedną siostrę. Ukończyła zasadniczą szkołę zawodową (handlówkę) – kierunek sprzedawca. Uczęszczała też do wieczorowego Liceum Ogólnokształcącego.
Jako młoda dziewczyna wyjechała do Włoch, zachęcona przez ówczesnego proboszcza tarnowskiej katedry – ks. prałata Kazimierza Kosa do pracy w Kolegium Polskim w Rzymie, gdzie pracowała 4 lata. Tam zetknęła się z siostrami zakonnymi.
Jak wspomina s.M. Seweryna Wiejaczka (długoletnia misjonarka w Brazylii) jej kontakt z Józefitkami rozpoczął się i pogłębił w związku z tworzeniem się pierwszej józefickiej placówki we Włoszech w benedyktyńskim Opactwie w Vallombrosa, dokąd na prośbę s. Seweryny, jako jeszcze świecka osoba s.M. Dorota przyjeżdżała służąc z wielką życzliwością znajomością języka włoskiego. W 1982 roku podjęła decyzję wstąpienia do klasztoru, wybierając Zgromadzenie Sióstr Świętego Józefa.
Po złożeniu I profesji w 1984 roku przez 3 lata pracowała jako zakrystianka w Krakowie w katedrze na Wawelu. W 1988 roku odbyła formację przygotowującą do złożenia profesji wieczystej, którą złożyła w katedrze tarnowskiej podczas uroczystej Eucharystii sprawowanej przez ks. abpa Jerzego Ablewicza.
Po złożeniu ślubów wieczystych skierowana została do pracy w Rzymie w Domu generalnym Księży Marianów na Via Corsica, gdzie pracowała przez 13 lat. W roku 2001 roku została posłana na placówkę w Krakowie-Mogile, gdzie została przełożoną i zakrystianką w Kościele Ojców Cystersów, pracując tam przez 6 lat .
Kolejna placówka s.M. Doroty to Lubaczów, gdzie kontynuowała przełożeństwo i pracę w zakrystii w konkatedrze św. Stanisława BM. Po krótkim pobycie w Lubaczowie została skierowana do pracy w Domu Księży Biskupów na Sufraganii w Tarnowie. Stąd po 8 latach posługiwania, powołana została na intendentkę w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Tę posługę pełniła od 2016-2022 roku. W tym czasie przeżywała chorobę swojej Mamy, którą odwiedzała w miarę możliwości, nie zaniedbując swego obowiązku. Po śmierci Mamy w czerwcu 2021 roku pojawiły się u s. Doroty symptomy choroby nowotworowej i leczenie, które trwało 2 lata. We wrześniu 2022 roku po 6 latach pracy w Seminarium przeszła do Domu prowincjalnego, gdzie przez pół roku pełniła posługę intendentki do czasu nasilenia się choroby, która błyskawicznie postępowała. Stan zdrowia siostry pogarszał się z dnia na dzień. Przez ostatnie kilka dni przy łóżku chorej w dzień niestrudzenie czuwała kochająca ją Rodzina, szczególnie brat z bratową i rodzona siostra. W nocy dyżury przy s.M. Dorocie pełniły jej współsiostry. S.M. Dorota zmarła w niedzielny poranek 23 kwietnia 2023 r., dzień po swoich 70-tych urodzinach tuż przed godziną 9.00 w otoczeniu licznie zgromadzonych sióstr i kapłana z Seminarium, który udzielił siostrze absolucji. Ks. Adam odprawił za s. Dorotę Mszę świętą. Nadjechała najbliższa rodzina, która uczestniczyła we Mszy świętej i w modlitwie różańcowej za swą ukochaną Tereskę.
S. M. Dorota -Teresa Augustyn wstąpiła do Zgromadzenia z pewnym doświadczeniem życiowym. We wspólnocie siostrzanej postrzegana była jako osoba pogodna, konkretna w działaniu i w słowie, energiczna i zrównoważona. Cechowała ją pracowitość i odpowiedzialność. Starała się wiernie zachowywać zakonne Ustawodawstwo, ale też nie idealizowała rzeczywistości. Wnosiła pokój w otoczenie, łagodząc drobne nieraz nieporozumienia żartobliwym słowem i uśmiechem. Cierpienie i chorobę znosiła w cichości, nie skarżąc się i nie narzekając. Miała duże nabożeństwo do Matki Najświętszej, w chwilach trudnych zawsze ufała w jej orędownictwo.
W jej życiorys wpisane są 2 pielgrzymki do Rzymu: w 2005 roku na kanonizację Ojca Założyciela św. Ks. Zygmunta Gorazdowskiego i w 2014 r. na kanonizację błogosławionego Jana Pawła II, którego znała jeszcze jako kardynała z Krakowa. O bezpośredniości relacji Ojca Świętego z s. Dorotą świadczy, drobny, żartobliwy dialog Jana Pawła, który znając jej chrzestne imię „Teresa” recytował : „Jedna deska i dwie deski..”, a s. Dorota dodawała: „Nie słuchajcie Tereski”, a Ojciec Święty na to: „Ja tego nie powiedziałem”. Piękne zdjęcia jakie miała z Ojcem świętym, świadczą o bliskiej z Nim duchowej więzi i będą dla siostrzanej wspólnoty szczególną pamiątką.
/s.A.J./